20/08/2019

Triglav 2864 m n.p.m. - święta góra Słoweńców

Gdy dotarłam na samą górę, nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Wokół wieży zebrało się co najmniej kilkadziesiąt osób, ludzie śmiali się i rozmawiali, jedli i świętowali zdobycie szczytu. Młodzi studenci rzucali śnieżkami i wygłupiali się, pozując do zdjęć. Jakaś starsza kobieta, wspierana przez dwóch przewodników górskich, płakała cicho. Radosny uśmiech rozpromieniał twarz mężczyzny bez rąk i nóg. Podeszłam do grupy młodych wspinaczy.
- Czy to jakieś święto? - spytałam.
- Ależ skąd - odparła wysportowana kobieta. - To tylko weekend. 
- Ale dlaczego tu jest tak dużo ludzi?
- Bo jest weekend i mamy czas - tłumaczyła cierpliwie, uśmiechając się do mnie. - Jesteśmy Słoweńcami, a to jest Triglav. Wejście na tę górę jest naszym obowiązkiem. Każdy Słoweniec musi wspiąć się na nią choć raz.
Fragment książki "Alpejscy Wojownicy" B. McDonald

triglav słowenia

Z naszego Księstwa Cieszyńskiego do Słowenii jest 7 godzin jazdy. Jako główny pilot przygotowałam się na ten czas wybornie. W pośpiechu przed wyjazdem zgarnęłam z mojej prowincjonalnej biblioteki czaso umilacze. “Jak wysoko sięga miłość. Życie po Broad Peak. Rozmowa z Ewą Berbeką. Opowieść żony himalaisty” Beaty Sabały-Zielińskiej i “Alpejscy Wojownicy” Bernadette McDonald. W tej drugiej przepadłam bez reszty już na pierwszej stronie wstępu.

Triglav w jeden dzień

Zdobycie Triglava zaplanowaliśmy na jeden dzień - ten dzień, w którym prognozy były najkorzystniejsze. Nie mieliśmy innego wyjścia, choć sporo osób rozkłada go na dwa dni. Późnym niedzielnym wieczorem nastawiliśmy budziki na 6 rano. Godzinę później byliśmy już na parkingu, skąd startuje szlak. Zostawiliśmy pomarszczonej i uśmiechniętej od samego rana pani 3 euro i ruszyliśmy przed siebie. Po chwili znaleźliśmy się przy pomniku, zza którego dumnie wyłania się północna ściana Wielkiej Góry.

Spomenik Padlim Partizanom Gornikom - Pomnik poległych alpinistów partyzanckich

Pomnik znajduje się w dolinie Vrata w Triglavskim Parku Narodowym i jest łatwo dostępny dzięki 0,5-kilometrowej ścieżce pieszej od schroniska Aljažev Dom. Można się tam dostać samochodem, podążając drogą 908 z miasta Mojstrana.
Ten ogromny hak i karabinek jest pomnikiem alpinistów-partyzantów, którzy stracili życie walcząc podczas II wojny światowej. Istnieją pomniki rozrzucone po Bałkanach, w Słowenii i poza nią. Czczą tych, którzy walczyli i ginęli w bitwach, które wypełniły górzysty region, a także masowe egzekucje i obozy koncentracyjne. 
Stamtąd odbiliśmy na szlak Tominškova pot. To bardziej eksponowana droga z via ferratami i jedna z dwóch, które prowadzą z tej doliny na szczyt. 

słowenia via ferraty
słowenia via ferraty
słowenia via ferraty

Czym jest via ferrata?

Via ferrata – to słowo włoskiego pochodzenia i dosłownie znaczy "żelazna droga". W praktyce to turystyczny szlak, do którego przejścia potrzebne są elementy wspinaczki i sprzęt: uprząż wspinaczkowa, lonża z absorberem energii i kask. Na szlakach są umieszczone stalowe liny, które służą do autoasekuracji. W języku polskim tego rodzaju szlak czasami nazywany jest żelazną percią. Początki via ferrat sięgają I wojny światowej. Szlaki powstawały w Dolomitach w czasie walk między Zjednoczonym Królestwem Włoch a Austro-Węgrami Dolomitów. Ułatwiały przemieszczanie się żołnierzy.

Tominškova pot 

Jest jedną z dwóch turystycznych tras z doliny Vrata do schroniska Kredarica (a stamtąd dalej na Triglav). Jest nieco bardziej wymagająca niż druga trasa (przez Prag), choć różnica pomiędzy nimi nie jest duża. Tominškova pot jest jednak o około 30 minut krótsza niż trasa Prag i bardziej atrakcyjna dla fanów via ferrat. Ścieżka została zbudowana przez Słoweńskie Towarzystwo Alpinistyczne w 1903 roku, w przeciwieństwie do szlaku Prag, który został zbudowany przez niemiecki klub alpejski. Wchodzimy do lasu, jest cudownie miękko i delikatnie pod górę. Dość szybko kończą się te luksusy. Wąska ścieżka wiedzie coraz bardziej ostro pod górę, pojawiają się dość duże kamienie, korzenie, więc i kroki trzeba robić niemałe. 

Kiedy wychodzimy z lasu wyłaniają się białe ściany. Pięknie kontrastują z niebem i ciemnozieloną roślinnością. Gdzieniegdzie zawieszają się małe chmury. Poranną ciszę wokół nas przerywa helikopter. Spotkamy go jeszcze z bliska kilka godzin później. Szlak mija nam dość sprawnie. To było moje pierwsze doświadczenie z via ferratą i polubiłam te drogi od razu. Poprowadzone naturalnie, na stromo opadających ku dolinom stokach. Wąskie i pionowe drogi szybko wyprowadzają nas coraz wyżej, a tam witają nas wszędobylskie kozice, towarzyszki albo strażniczki alpejskich szlaków. ;)

Tominškova pot na triglav
Tominškova pot na triglav
Tominškova pot na triglav
Tominškova pot na triglav
Tominškova pot na triglav
Tominškova pot na triglav

Kiedy dotarliśmy do skrzyżowania dwóch szlaków dalszy etap miał trochę inny charakter. Zupełnie zmieniliśmy otoczenie. Ponad zielenią rozpościerają się...skalne pustynie. Takie miałam wrażenie wędrując coraz wyżej i wyżej. Zmieniły się kolory, czułam ogromną przestrzeń wokół nas, spotkaliśmy turystów, którzy podążali drogą Prag - tą drugą, która startuje z doliny. Wędrowały całe rodziny, pary, babcia z wnukami, szedł także jakiś samotnik. Witamy się radosnym “Hello”. Każdy z nas ma za sobą jakieś 2-3 godziny mocnego podejścia, u nikogo na twarzy nie widać nawet grymasu zmęczenia. Dzieciaki pospiesznie lepią kulki z pozostałości śniegu, choć pewnie miałyby ochotę na odbicie anioła. Jednak babcia trzyma dyscyplinę, w końcu do przejścia ciągle sporo drogi.

Zatrzymujemy się na chwilę, wsuwamy batona, suszymy na skałach ubrania. Po godz. 10 na 2100 metrach jest upalnie, a dalsza droga wiedzie w pełnym słońcu. Kolejny, dłuższy przystanek zaplanowaliśmy w schronisku. Droga do niego nie jest długa, to raptem półtora kilometra, ale 500 metrów przewyższenia na skalnej pustyni wysysa sporo energii. 

triglav, triglav wejście, triglav szlaki, triglav słowenia, triglav szczyt, triglav zdjęcia, triglav jak wejść,
triglav, triglav wejście, triglav szlaki, triglav słowenia, triglav szczyt, triglav zdjęcia, triglav jak wejść,
triglav, triglav wejście, triglav szlaki, triglav słowenia, triglav szczyt, triglav zdjęcia, triglav jak wejść,
triglav, triglav wejście, triglav szlaki, triglav słowenia, triglav szczyt, triglav zdjęcia, triglav jak wejść,

Triglavski dom na Kredarici

Dochodząc do schroniska słyszymy za plecami helikopter. Tutaj ma swoje lądowisko. Niewzruszone niczym stadko owiec, spokojnie wsuwa obiad. Na tarasie tłumy, zajmujemy więc ławkę z widokiem na nasz cel. Część osób świętuje zdobycie szczytu, niektórzy, jak my, szykują się do drogi. Zazdrościłam tym z piwem w ręku. Na swoje musiałam poczekać kilka długich i upalnych godzin. 

triglav, triglav wejście, triglav szlaki, triglav słowenia, triglav szczyt, triglav zdjęcia, triglav jak wejść,
triglav, triglav wejście, triglav szlaki, triglav słowenia, triglav szczyt, triglav zdjęcia, triglav jak wejść,
triglav, triglav wejście, triglav szlaki, triglav słowenia, triglav szczyt, triglav zdjęcia, triglav jak wejść,
triglav, triglav wejście, triglav szlaki, triglav słowenia, triglav szczyt, triglav zdjęcia, triglav jak wejść, triglav schronisko
triglav, triglav wejście, triglav szlaki, triglav słowenia, triglav szczyt, triglav zdjęcia, triglav jak wejść,

Droga ze schroniska na Triglav 

Znak przy schronisku pokazuje, że za godzinę osiągniemy szczyt. To dość optymistyczne założenie, bo przed nami via ferrata. Na tym krótkim odcinku jest dość sporo żelastwa. I ruch jest także dość spory. To nie Tominškova pot, której większość pokonaliśmy sami, nie wliczając ciekawskich kozic. Idziemy, ustępujemy przejścia, czekamy, podchodzimy i schodzimy, raz szybciej, raz wolniej. Wędrówka granią to z pewnością największe przeżycie na szlaku. Z wąskiej, ubezpieczonej ścieżki widoki zapierają dech w piersiach. I choć pora dnia była taka, że chmury podeszły dość wysoko i rozległych panoram nie było, to ten ruch chmur pod niebem był na tyle dynamiczny, że miałam wrażenie, jakbyśmy płynęli po tej skale. Moment, w którym zobaczyłam cylindryczną wieżę był pewnego rodzaju ulgą. Uff…

triglav szczyt, triglav zdjęcia, triglav jak wejść, triglav w jeden dzień, triglav ferrata, triglav w lipcu, triglav z mojstrany, najwyższy szczyt słowenii, alpy julisjkie
triglav szczyt, triglav zdjęcia, triglav jak wejść, triglav w jeden dzień, triglav ferrata, triglav w lipcu, triglav z mojstrany, najwyższy szczyt słowenii, alpy julisjkie
triglav szczyt, triglav zdjęcia, triglav jak wejść, triglav w jeden dzień, triglav ferrata, triglav w lipcu, triglav z mojstrany, najwyższy szczyt słowenii, alpy julisjkie
triglav szczyt, triglav zdjęcia, triglav jak wejść, triglav w jeden dzień, triglav ferrata, triglav w lipcu, triglav z mojstrany, najwyższy szczyt słowenii, alpy julisjkie

Triglav - narodowy symbol Słowenii

Pstrykamy zdjęcia, ktoś do nas podchodzi i pyta, czy nie zrobić nam wspólnego. Po chwili na szczycie z dość kameralnej grupy, zrobiło się rozgadane i wesołe towarzystwo. Zrozumiałam, o czym pisała Bernadette McDonald na wstępie swojej książki. Wejście na narodową górę to dla Słoweńców święto, a oni zwykli świętować radośnie. Na szczycie jest sporo miejsca i każdy znajdzie kąt dla siebie. Poza wieżą, która służy także jako schron, możemy odbić pieczątkę. Chłoniemy widoki wokół, które zmieniają się dynamicznie.


Zejście: Kredarica i Dom Valentina Staniča pod Triglavem

Powrót zaplanowaliśmy nietypowo, bo przez Kredaricę i schronisko z zimnymi izotonikami. W schronisku pod Kredaricą było tłoczno, zdjęliśmy więc z siebie sprzęt na via ferraty i na lekko ruszyliśmy dalej. W kolejnym schronisku - Domu Valentina Staniča pod Triglavem zatrzymaliśmy się na zimnego radlera. To były zasłużenie wydane 4 euro. Na trasie od schroniska do schroniska spotkaliśmy 2 osoby. W schronisku Valentina Staniča kilka osób odpoczywało w słońcu. Jest kameralnie i bardzo spokojnie. Zbieramy siły na ostatni etap wędrówki. Zostało nam do parkingu 6 kilometrów i 2 godziny.


Dom Valentina Staniča pod Triglavem i droga przez Prag

Drogi, które najbardziej się dłużą, to drogi powrotne. Zmęczenie daje się we znaki, a przecież ciągle trzeba zachować czujność i koncentrację, chociażby na odcinkach z piargiem. Na drodze przez Prag przejdziemy przez kilka trudności, jednak jest ich tutaj mniej niż na Tominškova pot. Nie ma też takich przepaści. 

Wokół nas zbierają się coraz gęstsze chmury. Nie wyglądają najlepiej, a przecież nie prognozowali opadów. Drobne krople spadają z nieba, kiedy znajdujemy się przy rzece. Cudownie lodowatej rzece, do której mam ochotę wskoczyć. Ostatni kilometr pokonujemy w ciepłym letnim i delikatnym deszczu. Z lenistwa nie wyciągamy żadnych kurtek czy płacht. Na niektórych pada, po innych spływa. Po mnie spływały jakieś krople, bardzo potrzebne po całym dniu. 


Przy pomniku obracam się raz jeszcze w stronę Wielkiej Góry. Patrzę na 1000-metrową ścianę, na której tworzyła się historia słoweńskiego alpinizmu. Przechodzą mnie dreszcze. Wewnątrz czuję ogromną radość i spełnienie. I potworne zmęczenie. W tamtym momencie myślałam o prysznicu i czymś ciepłym do jedzenia. A później w trakcie pobytu na Słowenii często myślałam o jej mieszkańcach. Jacy muszą być, żeby swoją narodowość potwierdzić zdobywając ten wcale niełatwy dwutysięcznik? Moje myśli krążyły także wokół polskich gór, wokół dramatów, które każdego roku w ciemnościach rozgrywają się w okolicy świąt nad Morskim Okiem, wokół dyskusji o pozostawionych na szlakach śmieci, wokół medialnych zdobywców zimowych szczytów bez sprzętu…

Cieszyłam się ze zdobycia Triglava. Cieszyłam się z każdego kolejnego dnia spędzonego w Alpach Julijskich. Moich górach z wyboru. 

Zdobycie Triglava - informacje praktyczne

Link do trasy: https://mapy.cz/s/3y4Lt
Długość naszego szlaku: 16,1 km
Czas przejścia według mapy: 9 h 25 min.
Podejście: 2143 m
Obowiązkowe wyposażenie: kask, uprząż, lonża, buty wygodne i z bardzo dobrą przyczepnością, kurtka przeciwwiatrowa. WODA - dużo wody.
Nocleg: Camping Kamne (Dovje, Mojstrana), 12 EUR/noc w namiocie (dodatkowo 1 EUR opłata klimatyczna, 3 EUR za prąd, 0,5 EUR za prysznic z ciepłą wodą/4 min.). http://campingkamne.com/index.php/en/
Parking w dolinie Vrata: 3 EUR za cały dzień

Kilka ciekawostek o Triglavie

Czy wiesz, że…
  • Triglav (2864 m n.p.m.) to najwyższy szczyt Słowenii oraz najwyższy szczyt Alp Julijskich.
  • Nazwa szczytu pochodzi on od imienia słoweńskiego boga Triglava, oznacza Trójgłów. Według mitu zamieszkiwał na samym szczycie góry. 
  • Triglav znajduje się na fladze i w herbie Słowenii, co pokazuje jak ważny jest dla Słoweńców. 
  • Szczyt zaliczany jest do Korony Europy, znajduje się na 10. pozycji.

Z pozdrowieniami
Agnieszka 

Może zerkniesz

Słowenia, Alpy Julijskie. Prisojnik 2546 m >>>