12/07/2020
Tatry Wysokie, Kończysta 2537 m n.p.m.
To wpis z serii “tatrzańskiego łobuzowania”, w czasie którego nic nie działo się legalnie. Było zejście ze szlaku, było pierwsze w życiu spanie na tatrzańskim szczycie, było też bliskie spotkanie z innymi tatrzańskimi łobuzami. Ale do rzeczy, bo jak to w jednej piosence śpiewają, jeden dzień, jedna noc, a w życiu jakby piękniej.
Subskrybuj:
Posty (Atom)